Skład:

Skład:

Relacja:

Mecz od początku toczył się w szybkim tempie. Obie drużyny szybko przechodziły z obrony do ataku i stwarzały zagrożenie. DUSCHY mieli jednak w składzie Wojciecha Szczapę - w pierwszych minutach najaktywniejszego na boisku. To on przesądził o tym, że na prowadzenie wyszli DUSCHY - już w 4. minucie meczu. 3 minuty później fantastycznie dograł do partnera z drużyny, lecz ten nie potrafił wykorzystać sytuacji sam na sam. RASC próbowało atakować, lecz bramkarz Paweł Kwaśnik zdominował pole karne DUSCHY i wyłapywał wszystkie piłki. Do końca pierwszej połowy utrzymywała się wyrównana gra, poza jednym momentem - gdy w 21. minucie Hdgier Ihka Azcz wykorzystał fatalny kiks obrońców RASC i nie dał szans bramkarzowi, pewnie umieszczając piłkę w siatce. Od początku drugiej części aktywniejsi byli zawodnicy RASC, a DUSCHY zdawali się czyhać na dogodną okazję do strzelenia gola. I takowe się nadarzały, lecz ani Wojciech Szczapa, ani Adam Krupiński nie potrafili ich wykorzystać. Wykorzystał za to - po raz drugi - złe ustawienie obrońców i minąwszy bramkarza, zdobył swą drugą bramkę. W tym momencie DUSCHY jakby przygaśli. Stuprocentowej sytuacji nie wykorzystał zwykle pewny Karol Piekarczyk, a bramkę dla DUSCHY dołożył Adam Krupiński. W RASC walczył jedynie Michał Kołder, który zdobył w 42. minucie gola. I nagle stało się coś dziwnego. DUSCHY stanęli tak, jakby byli przekonani, że mecz jest już wygrany.