Skład:

Skład:

Relacja:

Mecz pomiędzy rycerzami poprzedniego sezonu a beniaminkiem ligi zapowiadał się ciekawie, aczkolwiek dość jednostronnie. Od początku do ataku ruszył PANATINAYKOS ale już po pierwszym kwadransie to MARATON objął prowadzenie. Liczne ataki gospodarzy i wydawać się mogło, że jeszcze wyjdą na swoje. MARATON natomiast czekał na dogodne sytuacje i wtedy punktował rywali. Tą taktyką udało się im zejść na przerwę przy dwubramkowym prowadzeniu. Po przerwie gospodarze ruszyli do ataku ale kiepsko dysponowany i nie kulturalny Urbański (PANATINAYKOS) czasami był po prostu bezradny, a za swoją kiepską postawę na boisku obwiniał postronne osoby. MARATON zagrał pewnie i spokojnie, dzięki czemu zdobyli ważne trzy punkty.